Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV K 1018/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie z 2018-10-16

Sygn. akt IV K 1018/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2018 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym

w składzie: Przewodniczący: SSR Radosław Myka

Protokolant: Paulina Puzia

w obecności Prokuratora: -

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 16 maja 2018 r., 22 czerwca 2018 r., 13 września 2018 r. oraz 16 października 2018 r.

sprawy R. K. - s. D. i T. z d. W., ur. (...) na Ukrainie

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 31 października 2017 r. w W. w lok. (...) przy ul. (...) dokonał naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji mł. asp. K. P., podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, w ten sposób, że uderzył go górnym elementem szafki, powodując rozcięcie prawej dłoni w okolicy palców, tj. o czyn z art. 222 § 1 k.k.;

II.  w dniu 31 października 2017 r. w W. w lok. (...) przy ul. (...) znieważył funkcjonariuszy Policji mł. asp. K. P. i sierż. S. B. słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe, podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

orzeka:

1.  Oskarżonego R. K. uznaje za winnego popełnienia obydwu zarzucanych mu czynów i za to:

za czyn opisany w pkt I na podstawie art. 222 § 1 k.k. skazuje go na karę grzywny w wymiarze 75 (siedemdziesiąt pięć) stawek dziennych, przy przyjęciu wysokości jednej stawki na 10 (dziesięć) zł;

za czyn opisany w pkt II na podstawie art. 226 § 1 k.k. skazuje go na karę grzywny w wymiarze 40 (czterdziestu) stawek dziennych, przy przyjęciu wysokości jednej stawki na 10 (dziesięć) zł;

2.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 86 § 1 i 2 k.k. orzeka wobec oskarżonego R. K. karę łączną grzywny w wymiarze 110 (stu dziesięciu) stawek dziennych, przy przyjęciu wysokości jednej stawki dziennej na 10 (dziesięć) zł;

3.  na podstawie art. 63 § 1 i 5 k.k. na poczet orzeczonej kary łącznej grzywny zalicza oskarżonemu okres zatrzymania w sprawie niniejszej od dnia 31 października 2017 r. godz. 10.30 do dnia 2 listopada 2017 r. godz. 10.20, uznając sześć stawek dziennych grzywny za uiszczone;

4.  zasądza od oskarżonego R. K. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1000 (tysiąc) zł tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych, w tym kwotę 110 (sto dziesięć) złotych tytułem opłaty w sprawach karnych, w pozostałym zakresie koszty przejmuje na rzecz Skarbu Państwa.

Sygn. akt IV K 1018/17

UZASADNIENIE

R. K. (1) został oskarżony o to, że w dniu 31 października 2017 roku w W. w lokalu (...) przy ul. (...) dokonał naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji mł. asp. K. P., podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, w ten sposób, że uderzył go górnym elementem szafki, powodując rozcięcie prawej dłoni w okolicy palców, tj. o czyn z art. 222 § 1 k.k., oraz że w tym samym miejscu i czasie znieważył funkcjonariuszy Policji mł. asp. K. P. i sierż. S. B. słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe, podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w trakcie rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Małżeństwo R. K. (1) i O. C. zamieszkiwali razem w lokalu nr (...) przy ul. (...) w W.. W dniu 31 października 2017 roku około godziny 3.00 doszło pomiędzy nimi do kłótni. O. C. wezwała Policję. Funkcjonariusze mł. asp. O. M. i sierż. P. K. podjęli interwencję, w ramach której pomogli zawiadamiającej opuścić mieszkanie i zabrali ją w okolice (...) gdzie czekał na nią znajomy. W trakcie interwencji R. K. (2) był pobudzony i znajdował się pod wpływem alkoholu, wykrzykiwał wulgaryzmy pod adresem żony i funkcjonariuszy (k. 11, 100-100v – zeznania świadka O. C., k. 167-171 – kopie fragmentów notatników służbowych, k. 183-183v – zeznania świadka O. M.).

Tego samego dnia około godziny 9:00 O. C. wróciła do lokalu przy ul. (...). Obudziła śpiącego R. K. i zażądała zwrotu należącej do niej karty bankomatowej. Na tym tle doszło do kolejnej awantury pomiędzy małżonkami. W jej trakcie O. C. zadzwoniła do swojej pracodawczyni i poinformowała ją, że spóźni się do pracy. Ta jednak, słysząc w tle krzyki R. K. zadzwoniła na Policję. Na miejsce przybyli mł. asp. K. P. i sierż. S. B., którzy tego dnia w godzinach od 6:00 do 18:00 pełnili służbę w patrolu zmotoryzowanym. R. K. (1), od którego czuć było alkohol, zachowywał się agresywnie, zwracał się wulgarnie do swojej żony oraz interweniujących funkcjonariuszy (jak na karcie 15v i 20v), którzy wzywali go do zachowania zgodnego z prawem. Zachowania R. K. przybrały na sile – widząc, że żona prowadzi rozmowę telefoniczną wyrwał jej z ręki telefon i rozbił o podłogę. Na pytanie funkcjonariuszy O. C. oświadczyła, że telefon jest jej własnością i chce zgłosić zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, w związku z czym poinformowano R. K., że zostanie zatrzymany. W reakcji na to R. K. (1) podniósł szafkę meblową i rzucił w kierunku funkcjonariuszy, na skutek czego mł. asp. K. P. doznał niewielkiego rozcięcia prawej dłoni. Funkcjonariusze obezwładnili R. K. i założyli mu kajdanki. Leżąc na podłodze R. K. (1) podejmował próby samookaleczenia poprzez uderzanie głową o podłogę oraz wymachiwał nogami, usiłując kopnąć funkcjonariuszy, dlatego też został przez nich unieruchomiony. Na miejsce wezwano dodatkowy patrol Policji, składający się z sierż. T. B. i st. post. W. B. oraz pogotowie. R. K. (1) został zatrzymany 31 października 2017 roku o godzinie 10:20 i zwolniony 2 listopada 2017 roku o godzinie 10:20 (k. 4-5 – protokół zatrzymania, k. 11, 100-100v – zeznania świadka O. C., k. 15v-16, 124 – zeznania świadka S. B., k. 20-21, 123v-124 – zeznania świadka K. P., k. 34, 99-100 – wyjaśnienia oskarżonego, k. 124-124v – zeznania świadka W. B., k. 124v – zeznania T. B. k. 127-144 - kopie fragmentów notatników służbowych).

R. K. (1) ma 43 lata, posiada wykształcenie średnie techniczne. Nie posiada nikogo na utrzymaniu, pracuje dorywczo na budowach oraz jako taksówkarz (w firmie (...)), osiągając z tego tytułu dochody od około 2.000 zł do 2.500 zł miesięcznie. R. K. (1) jest dotychczas osobą niekaraną (k. 35, 96, 172 – karta karna, k. 99, 173 – dane osobopoznawcze).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zgromadzonych w sprawie dokumentów, których rzetelność i prawdziwość nie budziła wątpliwości i nie była kwestionowana przez strony.

Podstawę ustaleń stanowiły także zeznania świadków – funkcjonariuszy policji S. B., K. P., W. B., T. B., a także O. M., gdyż były one spójne i logiczne. Świadkowie S. B., K. P., W. B. i T. B. złożyli wzajemnie zgodne zeznania. Należy podkreślić, że po raz pierwszy mieli styczność z oskarżonym. Nie mieli z nim wcześniej konfliktu. Nie mieli powodu, aby bezpodstawnie oskarżać R. K. o ich znieważenie czy naruszenie nietykalności. Zdaniem Sądu przedstawili w swoich depozycjach rzeczywisty przebieg interwencji ze swoim udziałem. Pokrzywdzeni funkcjonariusze policji poinformowali o przestępstwie popełnionym przez oskarżonego ponieważ poczuli się znieważeni, a ponadto K. P. był osobą poszkodowana w wyniku działania R. K..

Jedynie częściowo Sąd oparł się na zeznaniach świadka O. C.. Na etapie postępowania przygotowawczego świadek wskazała, że oskarżony kierował wulgarne wypowiedzi zarówno do niej jak i funkcjonariuszy. Nie wspomniała, jakoby oskarżony miał być bity przez policjantów. Natomiast zeznając przed Sądem świadek twierdziła, że oskarżony do niej kierował obraźliwe określenia, a nie pod adresem funkcjonariuszy oraz że oskarżony był bity. W ocenie Sądu to właśnie te pierwsze zeznania, złożone bezpośrednio po zdarzeniu, miały charakter szczery i spontaniczny. Natomiast w późniejszych zeznaniach świadek wyraźnie starała się „wybielić” oskarżonego. Wskazać trzeba, że chociaż O. C. obecnie rozwodzi się z oskarżonym to nadal jest dla niego osobą najbliższą. Ponieważ oskarżony stara się o zalegalizowanie swojego pobytu w Polsce, świadek kierowana zapewne współczuciem chciała korzystniej dla oskarżonego przedstawić przebieg zdarzenia – zwłaszcza, że wynik przedmiotowego postępowania nie ma dla niej żadnego znaczenia. Warto także zauważyć, że zeznania te nie są spójne z wyjaśnieniami oskarżonego. Świadek twierdziła, że słyszała jak oskarżony był bity przez policjantów w lokalu przy ul. (...). Tymczasem oskarżony zeznał, że był bity w drodze na komisariat czego O. C. nie mogła słyszeć gdyż jak sama wskazywała na komendę udała się z innym patrolem Policji.

W mocno ograniczonym zakresie – bo jedynie co do podstawowych i bezspornych faktów, takich jak kłótnia z żoną, zniszczenie telefonu czy też okoliczność interwencji Policji – wyjaśnienia oskarżonego były wiarygodne. W pozostałym zakresie nie opisywały one jednak rzeczywistego przebiegu zdarzenia z 31 października 2017 roku. Oskarżony przedstawia siebie jako ofiarę całego zajścia, jednakże jego wyjaśnienia są nielogiczne. R. K. (1) twierdził, że po sprowokowaniu awantury przez jego żonę, która kazała mu opuścić mieszkanie oświadczył jej, że spakuje rzeczy i wyjdzie. Gdyby tak rzeczywiście było, to niepotrzebna byłaby interwencja Policji. Ponadto skoro oskarżony sam zamierzał opuścić mieszkanie, to nie musiałby zrzucać szafki i oświadczać funkcjonariuszom, że „teraz możecie mnie zabrać”. Zdaniem Sądu niewątpliwie R. K. (1) był zdenerwowany sytuacją i oświadczeniem policjantów, że wobec deklaracji jego żony, że zgłosi popełnienie przestępstwa zniszczenia mienia, on zostanie zatrzymany przez policję. W reakcji na to wzmógł swą agresję, tym jednak skierował jej ostrze przeciwko interweniującym funkcjonariuszom policji. Najpierw porwał szafkę, którą rzucił w kierunku K. P., a następnie jeszcze obalony postanowił obrazić wszystkich policjantów słowami wulgarnymi. Wypada podkreślić, że słowa przez niego wypowiedziane, były zrozumiałe dla pokrzywdzonych. Nadto w pierwszej wersji wyjaśnień oskarżony twierdził, że nie znieważał funkcjonariuszy, później jednak wskazywał, że być może sytuacja taka miała miejsce, ale dopiero po tym jak został brutalnie obezwładniony. Wyjaśnienie to nie zasługuje na wiarę. Warto zauważyć, że z zeznań świadka O. M. wynikało, że podczas pierwszej interwencji oskarżony również znieważał funkcjonariuszy, choć ci nie stosowali wobec niego żadnych środków przymusu bezpośredniego. Nie można zatem stwierdzić w ocenie Sądu, że to zachowanie funkcjonariuszy sprowokowało oskarżonego do kierowania pod ich adresem obraźliwych wypowiedzi.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle tak ustalonego stanu faktycznego sprawstwo i wina oskarżonego nie budziły wątpliwości Sądu. Zgodnie z art. 222 § 1 k.k. karze podlega ten, kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Stosownie zaś do art. 226 § 1 k.k. karze podlega ten, kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.

Z okoliczności sprawy wynikało, że 31 października 2017 roku w lokalu nr (...) przy ul. przy ul. (...) w W. w godzinach porannych miała miejsce, druga już tego dnia interwencja Policji. Wątpliwości nie budzi fakt, że policjantom przysługuje atrybut funkcjonariuszy publicznych – jako funkcjonariuszom organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego (art. 115 § 13 pkt 7 k.k.). W trakcie interwencji oskarżony, od którego wyczuwalna była woń alkoholu, był silnie pobudzony i agresywny. Nie reagował na wezwania funkcjonariuszy Policji - mł. asp. K. P. i sierż. S. B. do zachowania zgodnego z prawem, lecz zamiast tego ubliżał im używając wulgarnych zwrotów i określeń, szczegółowo wymienionych na kartach 15v i 20v. Bez konieczności przeprowadzania w tym zakresie szerszej analizy stwierdzić trzeba, że tego typu sformułowania miały charakter znieważający. Nie ulegało również wątpliwości, że do znieważenia doszło podczas i w związku z pełnieniem przez wyżej wymienionych funkcjonariuszy obowiązków służbowych. Funkcjonariusze ci znajdowali się w tym czasie na służbie, zaś czynności w lokalu nr (...) przy ul. przy ul. (...) w W. podejmowali w ramach interwencji, z polecenia operatora. Zachowanie oskarżonego było związane z podejmowanymi przez policjantów próbami uspokojenia sytuacji i kierowanymi do oskarżonego wezwaniami. Podobnie należało ocenić czyn polegający na rzuceniu szafką przez oskarżonego, co spowodowało naruszenie nietykalności funkcjonariusza mł. asp. K. P.. W tym przypadku była to reakcja oskarżonego na poinformowanie go przez policjantów o tym, że zostanie zatrzymany w związku ze zniszczeniem telefonu należącego do O. C.. W świetle poczynionych ustaleń nie ulegało również wątpliwości, że oskarżony działał umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Miał bowiem świadomość, że jego zachowanie skierowane było przeciwko funkcjonariuszom Policji (na co wskazuje treść wykrzykiwanych przez niego zwrotów), w trakcie i w związku z wypełnianiem przez nich obowiązków. Stwierdzić zatem należało, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona zarzucanych mu czynów zarówno strony przedmiotowej jak i podmiotowej. Działanie oskarżonego było również zawinione, gdyż nie znajdował się on w sytuacji, która ograniczałaby swobodę podjęcia decyzji czy pokierowania swoim postępowaniem. Oskarżony jako osoba dojrzałą i świadomą funkcjonowania norm społecznych miał możliwość zachować się zgodnie z prawem i w odpowiedni sposób zareagować na wezwania funkcjonariuszy, jednakże z możliwości tej nie skorzystał.

Orzekając w przedmiocie wymiaru kary Sąd miał na względzie dyrektywy jej wymiaru, wynikające z art. 53 k.k. Na wstępie stwierdzić należało, że społeczna szkodliwość czynów jakich dopuścił się oskarżony była znaczna. Oskarżony swoim zachowaniem godził w istotne dobra chronione prawem w postaci prawidłowego działania i wypełniania obowiązków przez organy państwa, a ponadto godność i nietykalność cielesną funkcjonariuszy publicznych. Zarzucanych czynów oskarżony dopuścił się będąc w stanie po spożyciu alkoholu, jego zachowania przybierały zaś na sile – od agresji słownej przeszedł bowiem do agresji fizycznej, naruszając nietykalność cielesną mł. asp. K. P.. Okoliczności sprawy świadczą o tym, że oskarżony wyładował swoją złość na interweniujących funkcjonariuszach, działając umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Jako okoliczność łagodzącą uwzględnić należało wcześniejszą niekaralność pokrzywdzonego, choć podkreślić trzeba, że jest to pożądany standard, a nie wyjątkowa zasługa. Istotnym czynnikiem był również dyrektywy związane z prewencją indywidualną i ogólną – wymierzona kara powinna uzmysłowić oskarżonemu naganność jego zachowania i stanowić dla niego jasny sygnał, że tego typu zachowanie nie jest tolerowane. Ostatecznie Sąd doszedł do przekonania, że w niniejszej sprawie adekwatną karą w przypadku czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 222 § 1 k.k. będzie kara grzywny 75 stawek dziennych, zaś w przypadku czynu realizującego znamiona z art. 226 § 1 k.k. będzie to kara grzywny 40 stawek dziennych. Ustalając wysokość stawki dziennej Sąd określił ją na kwotę 10 zł mając na uwadze, że oskarżony osiąga dochód w granicach od 2.000 zł do 2.500 zł, przy czym częściowo jest to praca dorywcza, a w części praca w charakterze taksówkarza (...). Zatrudnienie to ma zatem charakter niepewny.

Orzeczenie w sprawie wobec oskarżonego dwóch kar tego samego rodzaju obligowało Sąd, zgodnie z art. 85 § 1 k.k., do orzeczenia kary łącznej. Jej granice określa art. 86 § 1 k.k. stanowiący, że karę łączną wymierza się w granicach od najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy. W przedmiotowej sprawie oznacza to, że minimalną możliwą do wymierzenia karą łączą była kara grzywny 75 stawek dziennych, zaś maksymalną kara grzywny 110 stawek dziennych. Jak powszechnie wskazuje się w doktrynie i orzecznictwie wymierzając karę łączną sąd jedynie wyjątkowo powinien stosować rozwiązania skrajne w postaci pełnej kumulacji (suma kar jednostkowych) i pełnej absorpcji (pochłonięcie kar łagodniejszych przez karę najsurowszą). Co do zasady Sąd będzie stosował natomiast zasadę asperacji, tj. będzie wymierzał karę pomiędzy wskazanymi wyżej skrajnościami. Od okoliczności sprawy, takich jak łączność przedmiotowo-podmiotowa czynów, za które orzeczono kary jednostkowe zależeć będzie, czy wymierzona kara łączna będzie bardziej zbliżona do zasady kumulacji czy absorpcji. Jednocześnie podkreślić jednak trzeba, że stosownie do art. 85a k.k. orzekając karę łączną, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Oznacza to, że powyższe kryteria wysuwają się na pierwszy plan przy rozstrzyganiu o karze łącznej. To właśnie te przesłanki, w ocenie Sądu przemawiały za tym, że wymierzona oskarżonemu kara łączna powinna być w znacznym stopniu zbliżona do pełnej kumulacji. Oskarżony musi sobie bowiem uzmysłowić, że zachowania, których się dopuścił są niedopuszczalne i każdorazowo spotkają się z adekwatną reakcją wymiaru sprawiedliwości. Nadmierne zredukowanie wymiaru kary łącznej mogłoby zostać odebrane przez oskarżonego jako wyraz pobłażania, dać poczucie bezkarności, co zniweczyłoby cele wychowawcze i zapobiegawcze kary. Dlatego też pomimo tego, że w niniejszej sprawie związek przedmiotowo-podmiotowy czynów był znaczny – oba zarzucane czyny zostały popełnione w podobnym czasie, tożsame były osoby pokrzywdzonych – to Sąd, mając na uwadze względy wychowawcze i zapobiegawcze orzekł wobec oskarżonego karę grzywny w wymiarze 110 stawek dziennych. Jednocześnie, działając na podstawie art. 86 § 2 k.k. Sąd określił wysokość stawki dziennej na kwotę 10 zł, z uwagi na te same okoliczności, które rozważył na etapie ustalania wysokości stawki dziennej przy karach jednostkowych.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary grzywny Sąd zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie. Z okoliczności sprawy wynikało, że oskarżony został zatrzymany 31 października 2017 roku o godzinie 10:20, zaś zwolniono go 2 listopada 2017 roku o godzinie 10:20. Oznacza to że okres na jaki oskarżony był pozbawiony wolności wynosił 3 dni, co stosownie do art. 63 § 1 k.k. odpowiada 6 stawkom dziennym grzywny.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 624 § 1 k.p.k. Oskarżony został skazany zatem obciąża go obowiązek zwrotu kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa. Jednocześnie jednak biorąc pod uwagę wysokość zarobków oskarżonego oraz fakt, że będzie ciążył na nim obowiązek uiszczenia kary grzywny Sąd doszedł do przekonania, że nałożenie na oskarżonego obowiązku zapłaty całości kosztów sądowych stanowiłoby dla oskarżonego nadmierne obciążenie. Dlatego też ostatecznie Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w części, tj. w kwocie 1.000 zł, w tym 110 zł opłaty.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Marcinkiewicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ w Warszawie
Data wytworzenia informacji: