Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV K 586/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie z 2016-01-11

Sygn. akt IV K 586/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 grudnia 2015 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy P. w W. w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Magdalena Goldschneider

Protokolant: Karolina Jeżowska

w obecności Prokuratora: Aleksandry Krasuskiej-Szewczyk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 5.11.2015r. i 30.12.2015r.

sprawy:

M. P. (1)

syna G. i M. z d. P.

ur. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

1)  W dniu 07 lutego 2015 r. w W., na parkingu przed sklepem (...), przy ul. (...) znieważył funkcjonariusza Policji asp. R. P. podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, używając słów powszechnie uważanych za wulgarne, obelżywe i obraźliwe.

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.;

2)  W tym samym miejscu i czasie jak w pkt I działając w sposób umyślny dokonał uszkodzenia samochodu marki M. (...) o nr rej. (...) poprzez zarysowanie powłoki lakierniczej na drzwiach rozsuwanych tylnych lewych przez kopnięcie w nie nogą, czym spowodował straty w wysokości 1.234,75 zł na szkodę Komendy Stołecznej Policji.

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.;

orzeka

I.  ustalając, że oskarżony M. P. (1) dopuścił się popełnienia zarzucanego mu w pkt. 1. czynu tj. występku z art. 226 § 1 k.k. na podstawie art. 66 § 1 i 2 kk i art. 67 § 1 kk postępowanie karne o ten czyn warunkowo umarza na okres 1 (jednego) roku próby;

II.  na podstawie art. 67 § 2 k.k. oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora;

III.  uniewinnia oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu w pkt. 2. czynu;

IV.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt IV K 586/15

UZASADNIENIE

M. P. (1) został oskarżony o to, że:

1)  w dniu 07 lutego 2015 r. w W., na parkingu przed sklepem (...), przy ul. (...) znieważył funkcjonariusza Policji asp. R. P. podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, używając słów powszechnie uważanych za wulgarne, obelżywe i obraźliwe.

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.;

2)  w tym samym miejscu i czasie jak w pkt I działając w sposób umyślny dokonał uszkodzenia samochodu marki M. (...) o nr rej. (...) poprzez zarysowanie powłoki lakierniczej na drzwiach rozsuwanych tylnych lewych przez kopnięcie w nie nogą, czym spowodował straty w wysokości 1.234,75 zł na szkodę Komendy Stołecznej Policji.

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.;

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 7 lutego 2015 roku około godziny 21:30 na terenie parkingu samochodowego hipermarketu J. przy ul. (...) odbywały się nielegalne wyścigi samochodowe. Aby obserwować to wydarzenie na miejscu zgromadziło się około 400-500 osób, w tym M. P. (1). W celu przywrócenia porządku na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze Policji. Radiowóz marki K. (...) został otoczony przez agresywny tłum, który uniemożliwiał mu opuszczenie terenu parkingu. W celu udzielenia funkcjonariuszom asysty w tłum wjechał radiowóz oznakowany marki M. (...) nr rej. (...), numer boczny (...). Pojazdem kierował R. P., po stronie pasażera siedział R. K. (1), który porozumiewał się z radiooperatorem za pomocą radia, w pojeździe znajdowali się jeszcze inni funkcjonariusze. Cała agresja tłumu skupiła się na tym pojeździe, ludzie skandowali „kto nie skacze ten z policji”. W pewnym momencie do pojazdu podbiegł M. P. (1) i zaczął uderzać otwartą dłonią w kratę lewych tylnych drzwi oraz kopał w nie nogą, jednocześnie wielokrotnie krzyczał „wy chuje pierdolone, co tutaj robicie”, „spierdalajcie pedały pierdolone”. Gdy R. P. wyszedł z samochodu M. P. (2) zaczął się oddalać i nie reagował na wezwania funkcjonariusza. W rezultacie tego zachowania i braku podporządkowania się wydawanym komendom, w szczególności umożliwienia zakucia w kajdanki, zostały wobec niego użyte środki przymusu bezpośredniego, w tym gaz łzawiący. Po założeniu kajdanek w radiowozie M. P. (1) uspokoił się.

W tym samym czasie tłum oblegał radiowóz otaczając go ze wszystkich stron. Po wprowadzeniu M. P. (1) do radiowozu agresja tłumu wzrosła. Z prawej strony pojazdu na wysokości tylnego koła w samochód kopał R. K. (2) wykrzykując wulgarne i agresywne obelgi w kierunku funkcjonariuszy. Zgromadzony tłum zaczął trząść radiowozem. Ludzie uderzali rękami i nogami w karoserię pojazdu.

Po zdarzeniu odnotowano uszkodzenia w postaci wgniecenia blachy drzwi przednich prawych w dolnej części oraz zarysowanie lakieru o długości ok. 10 cm na drzwiach lewych tylnych na wysokości niebieskiego pasa.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: częściowo wyjaśnień oskarżonego M. P. (1) (k.47-48 oraz ze sprawy IVK 266/15 k. 70v, k. 100-101,), zeznań świadków: R. P. (k. 48-50 oraz ze sprawy IVK 266/15 k.11v, 100, 144v), R. K. (1) (k. 68-69 oraz ze sprawy IVK 266/15 k.14v, 102-103), M. S. (1) (ze sprawy (...) 266/15k. 16v, 104-105, 147v), P. K. (ze sprawy (...) 266/15k.19v, 106-107, 145v), S. S. (ze sprawy IVK 266/15 k. 47v), R. K. (2) (ze sprawy IVK 266/15 k. 74v-75, 87-88) dokumentów dołączonych do akt sprawy IVK 266/15: protokół zatrzymania (k. 3-4, 7-9), protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości (k.6), protokołu oględzin rzeczy (k. 34-38), a także płyty DVD k. 48.

Oskarżony M. P. (1) przyznał się do popełnienia pierwszego zarzucanego czynu, nie przyznał się zaś do uszkodzenia mienia. Wyjaśnił, że przyjechał wraz z kolegą na zlot wyścigów samochodowych, który odbywał się min. na parkingu hipermarketu J.. Wskazał, że tłum nie chciał wpuścić policji na teren driftu, jakieś B. chciało utrudnić wyjazd radiowozu z placu. Wedle jego wyjaśnień, razem z innymi uczestnikami zlotu stanął w obronie tego B. i zwyzywał policjantów z M.. Po chwili został wciągnięty do radiowozu, nie chciał podać drugiej ręki do założenia kajdanek, bo bał się, że wypadnie mu telefon i prosił, żeby funkcjonariusz wziął jego telefon i wtedy dostał gazem po oczach. Zaprzeczył, jakoby wyszarpywał się policjantom, po prostu nie chciał im podać ręki. Nie pamiętał jakich słów użył wobec policjanta, zrobił to ponieważ funkcjonariusze policji chcieli uszkodzić pojazd marki B. poprzez otarcie go radiowozem. Policjant podbiegł do niego, gdy odchodził od radiowozu i wciągnął go do M., podczas zakuwania zachowywał się spokojnie tylko prosił, żeby zabrać mu telefon. Przyznał, że gaz łzawiący został użyty wobec niego ponieważ nie chciał podać drugiej ręki. Wskazał, że mieszka z rodzicami, chodzi do Technikum Informatycznego w L..

Na rozprawie oskarżony przyznał się do popełnienia pierwszego z zarzucanych mu czynów. Wskazał, że przeprosił już pokrzywdzonego. Nie przyznał się do popełnienia drugiego z zarzucanych czynów i odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

Sąd co do zasady dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie w jakim relacjonował przebieg zdarzenia. Sąd miał na względzie, że oskarżony starał się minimalizować swoją winę, a jego relacja miała charakter zdecydowanie subiektywny. W zakresie faktów istotnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonego Sąd nie dopatrzył się jednak istotnych sprzeczności w jego wersji i relacji pozostałych świadków. Nie może budzić wątpliwości, że oskarżony wulgarnie krzyczał do funkcjonariuszy, choć oczywiście zupełnie nieprawdopodobne jest, że chcieli oni sami dokonać uszkodzenia radiowozu, aby uszkodzić jednocześnie inny, biorący udział w wyścigu, pojazd. Nie wykluczone jednak, że w takim przekonaniu mógł pozostawać oskarżony, który co szczegółowo wskazano w opinii biegłych psychiatrów, cechuje się zaburzoną osobowością. Oskarżony potwierdził też, że oddalał się z miejsca zdarzenia, gdy został zatrzymany przez funkcjonariuszy oraz że użyto wobec niego gazu łzawiącego, bo nie chciał podać ręki celem zakucia w kajdanki. Podkreślić zatem należy, że w zakresie przebiegu interwencji oraz faktu kierowania wulgaryzmów w stronę funkcjonariusza Policji wyjaśnienia korespondują z pozostałym materiałem dowodowym.

Oskarżony nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył jakoby uderzał w radiowóz. Stanowczo zaprzeczył jakoby dokonał jego uszkodzenia. Zdaniem Sądu z zeznań świadków w sposób bezsprzeczny wynika, że oskarżony uderzał otwartą dłonią w okratowaną szybę, nogą zaś kopnął w okolicach drzwi. Żaden z dowodów, o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia, nie pozwolił jednak na stwierdzenie, że spowodowanie wymienionych w zarzucie uszkodzeń można przypisać oskarżonemu.

Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia R. K. (2) w zakresie dotyczącym przebiegu zdarzenia i okoliczności istotnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonego. Były one spójne z zeznaniami pozostałych świadków. Wymieniony nie miał wiedzy na temat okoliczności zatrzymania i czynów zarzucanych oskarżonemu. Wskazał jedynie, że oprócz niego zatrzymano jeszcze jedną osobę, nie widział jednak co ta osoba robiła i za co została zatrzymana. R. K. (2) został prawomocnie skazany z art. 226 § 1 k.k. na szkodę P. K. i M. S. (1), dlatego ocena jego wyjaśnień w zakresie jego własnego zawinienia w tym miejscu jest niecelowa i bez znaczenia dla tego postępowania.

Sąd dał wiarę zeznaniom funkcjonariuszy policji R. P., R. K. (1), M. S. (1), P. K., S. S. gdyż były spójne i logiczne, wzajemnie się uzupełniały. R. P. i R. K. (1) siedzieli z przodu otoczonego przez tłum M. (...) i dokonywali zatrzymania oskarżonego. M. S. (1) i P. K. uczestniczyli w interwencji, przywiezieni na miejsce zdarzenia innym pojazdem, do otoczonego przez tłum radiowozu podeszli pieszo, gdzie dokonywali zatrzymania R. K. (2). S. S. zdał ogólną relację ze zdarzenia, w którym uczestniczyło blisko 500 osób.

Wskazać trzeba, że w zakresie czynów zarzucanych oskarżonemu świadkami zdarzenia byli wyłącznie R. P. i R. K. (1), stąd Sąd nie widział potrzeby przesłuchiwania pozostałych wymienionych funkcjonariuszy bezpośrednio, zwłaszcza, że w postępowaniu przygotowawczym zeznawali dwu a nawet trzykrotnie. W sposób szczegółowy i wszechstronny przesłuchiwani przez Prokuratora nie ujawniali wiedzy na temat czynów zarzucanych w tym postępowaniu oskarżonemu. Nie mniej ich zeznania dotyczące okoliczności zdarzenia nie zawierają sprzeczności, są spójne z zeznaniami pozostałych funkcjonariuszy i ich prawdziwość, pomimo braku bezpośredniego przesłuchania ,nie budziła w ocenie Sądu żadnych wątpliwości.

Największą wiedzę w zakresie czynów zarzucanych oskarżonemu miał R. P., będąc ich bezpośrednim i naocznym świadkiem. Zeznał, że po wprowadzeniu oskarżonego do samochodu agresja tłumu zaczęła narastać, „osoby zgromadzone w dalszym ciągu blokowały radiowóz, uderzały rękami i nogami w karoserię pojazdu” (k. 101) Na rozprawie świadek wskazał, że oskarżony „naskakiwał na ten pojazd, odbijał się od niego- on jak i wiele innych osób”, „inne osoby w miejscu uszkodzenia również kopały, czy odbijały się od drzwi mogąc spowodować te uszkodzenia” (k. 49). Jego zeznania korespondowały z zeznaniami R. K. (1), który potwierdził, że uderzano w pojazd służbowy, kopano, robił to również oskarżony.

Reasumując w świetle powyższych zeznań nie może budzić wątpliwości, że oprócz oskarżonego w samochód kopały i uderzały również inne osoby. Dowodem tego jest choćby fakt, że jak wynika z zeznań R. K. (1), M. S. (1) i P. R. K. kopał w drzwi pojazdu na wysokości prawego tylnego koła. Osobie tej nie postawiono jednak zarzutu uszkodzenia mienia, ponieważ w tym miejscu nie znaleziono żadnych uszkodzeń. Uszkodzenia w postaci wgniecenia blachy znalazły się natomiast z prawej strony, jednak na drzwiach przednich. Ich sprawcy zatem nie zdołano ustalić, ani nawet odnotować momentu uszkodzenia. W protokole oględzin pojazdu wskazano także inne, drobne uszkodzenia, np. na przednich drzwiach od strony kierowcy na wysokości klamki. Jak wynika z zeznań świadków, a także nagrania odtworzonego na rozprawie, agresywnie zachowujący się tłum otaczał cały pojazd. Wiele osób pozostawało w kontakcie fizycznym z samochodem, przy czym różne osoby musiały uderzać w samochód, czego najlepszym dowodem jest ujawnienie uszkodzeń, co do których sprawstwa nie można było przypisać żadnemu z dwóch zatrzymanych mężczyzn, ani tez innej osobie. Z zeznań S. S. wynika zaś, że z uwagi na nocną porę i brak możliwości wykonania oględzin pojazdu służbowego zobowiązał dowódcę kompanii do dostarczenia przedmiotowego pojazdu dopiero w godzinach rannych. R. P. zeznał zaś, że dokonał wstępnych oględzin przedmiotowego pojazdu po wyjechaniu już z tłumu na ul. (...). Miało to jednak miejsce już po wydostaniu się z napierającego na pojazd tłumu. Chronologia zdarzeń wskazuje, że oskarżony został zatrzymany jako pierwszy, następnie agresja tłumu wzrosła- inne osoby uderzały w samochód, zatrzymano R. K. (2). Jak wynika z zeznań M. S. (2), w tym czasie (a więc gdy oskarżony był już w radiowozie) osoby zgromadzone zaczęły kopać radiowóz, bujać nim, łapali za klamki. P. K. wskazał, że ludzie dostali furii, zaczęli kopać w radiowóz, krzyczeć. Obaj wymienieni opisywali ten moment, jako czas, w którym radiowóz M. (...) usiłował już odjechać z miejsca zdarzenia (a więc oskarżony znajdował się już wewnątrz pojazdu). Wtedy tłum kopał i uderzał w pojazd, w tym zatrzymano R. K. (2), który zachowywał się w ten sam sposób.

Pozostałe dokumenty ujawnione w sprawie Sąd uznał za pełnowartościowy materiał dowodowy, ich autentyczność nie budziła wątpliwości, nie zostały też przez nikogo zakwestionowane.

Opinia sądowo-psychiatryczna sporządzona w sprawie jest jasna i pełna, została sporządzona w sposób fachowy. Wynika z niej, że oskarżony miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i kierowania swoim postępowaniem. Jego poczytalność nie była ani zniesiona, ani ograniczona. Rozpoznano zaburzenie rozwoju osobowości pod postacią zespołu (...).

W ocenie Sądu brak jest obiektywnych możliwości przypisania M. P. (1) spowodowania uszkodzenia wskazanego w zarzucie. Nie ulega wątpliwości, przede wszystkim w świetle zeznań R. P., że M. P. (1) jednokrotnie kopnął nogą w miejsce, w pobliżu którego później ujawniono uszkodzenie. Świadek wskazał, że w tamtym momencie tylko oskarżony kopnął w radiowóz. Relacja świadków odnośnie dalszego przebiegu tego dynamicznego zdarzenia nie pozostawia złudzeń, że po zatrzymaniu oskarżonego tłum wzmożył swoje agresywne zachowania, otoczył pojazd uniemożliwiając mu odjechanie i wiele osób kopało, uderzało, odbijało się od radiowozu. Jedną z nich był choćby R. K. (2), któremu akurat nie postawiono zarzutu uszkodzenia mienia, mimo że zachowywał się podobnie do oskarżonego. Nie może budzić wątpliwości, że zachowanie oskarżonego było naganne. Niemniej jednak przestępstwo z art. 288 § 1 k.k. jest przestępstwem materialnym i od przypisania określonego skutku sprawcy uzależnione jest poniesienie przez niego odpowiedzialności karnej. Zdaniem Sądu jakkolwiek można ustalić, że oskarżony oddziaływał na samochód mogąc spowodować zarysowanie (choć w przypadku kopnięcia bardziej prawdopodobnym uszkodzeniem byłoby jednak wgniecenie) to jednak nie jest wykluczone, że to inne osoby spowodowały przedmiotowe uszkodzenie. Możliwość ta nie jest tylko i wyłącznie hipotetyczna, ale w świetle materiału dowodowego zupełnie prawdopodobna. Jedynym sposobem na stwierdzenie winy oskarżonego byłoby odnotowanie przez któregoś ze świadków uszkodzenia bezpośrednio po kopnięciu w drzwi przez oskarżonego. Takie ustalenie nie jest jednak możliwe i nie miało miejsca. R. P. widział moment kopnięcia przez oskarżonego, jednak uszkodzenie ujawnił już po przemieszczeniu się z miejsca zdarzenia, a więc po tym jak tłum trząsł i kopał w pojazd uniemożliwiając mu odjechanie. R. K. (1) w chwili kopnięcia pojazdu przez oskarżonego znajdował się na siedzeniu od strony pasażera, nie mógł zatem tego widzieć. Pozostali funkcjonariusze obserwowali pojazd w późniejszej fazie zdarzenia i to od prawej strony, gdzie oddziaływał na niego R. K. (2). Nikt zaś nie widział uszkodzenia bezpośrednio po kopnięciu przez oskarżonego, zanim w samochód zaczął uderzać tłum niezidentyfikowanych osób. Mając powyższe na względzie oraz treść art. 5 § 2 k.p.k. w zakresie czynu opisanego jako drugi w akcie oskarżenia należało wydać wyrok uniewinniający.

Analiza stanu faktycznego nie pozostawia wątpliwości, że oskarżony dopuścił się czynu polegającego na tym, że w dniu 07 lutego 2015 r. w W., na parkingu przed sklepem (...), przy ul. (...) znieważył funkcjonariusza Policji asp. R. P. podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, używając słów powszechnie uważanych za wulgarne, obelżywe i obraźliwe. Oskarżony nie kwestionował tych okoliczności, jego wyjaśnienia korespondowały z zeznaniami pokrzywdzonego w tym zakresie. Jego zachowanie wypełniło zatem znamiona występku z art. 226 § 1 k.k. Zgodnie z jego treścią odpowiedzialności karnej podlega ten kto znieważa funkcjonariusza publicznego podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Już na pierwszy rzut oka nie ulega wątpliwości, że wulgarne zwroty kierowane przez oskarżonego miały charakter znieważający, a także, że pokrzywdzony jako funkcjonariusz policji był funkcjonariuszem publicznym, który pozostawał w trakcie wykonywania swoich obowiązków (w radiowozie oznakowanym w umundurowaniu) w związku z pełnieniem jego funkcji (zniewaga była wszak wyrazem niezadowolenia z podejmowanej interwencji).

Mając na uwadze okoliczności niniejszej sprawy, warunki i właściwości oskarżonego Sąd uznając, że zostały spełnione przesłanki określone w art. 66 § 1 i 2 kk postępowanie karne wobec oskarżonego warunkowo umorzył ustalając okres próby na jeden rok. Zgodnie bowiem z art. 66 § 1 kk sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 5 lata pozbawienia wolności.

Zdaniem Sądu zarówno ogólne przesłanki warunkowego umorzenia postępowania wypowiedziane w art. 66 § 1 kk, jak i przesłanki zawarte w art. 66 § 2 kk zostały spełnione. Czyn zarzucony oskarżonemu zagrożony jest karą pozbawienia wolności do roku. Przestępstwa godzące w działalność instytucji państwowych są co do zasady szkodliwe społecznie. Jednakże w okolicznościach niniejszej sprawy, gdy się zważy sposób działania oskarżonego, któremu udzieliła się atmosfera skandującego tłumu, wśród którego znajdowało się wiele osób podobnie się zachowujących oraz dynamika zdarzenia, a przede wszystkim fakt, że oskarżony od razu przyznał się do winy, nie kwestionował nie tylko swojego sprawstwa, ale także naganności swojego zachowania, przeprosił pokrzywdzonego, a ten przyjął jego przeprosiny nie można przyjąć, żeby zachowanie oskarżonego było czynem szczególnie szkodliwym społecznie. Rozumowanie to uwzględnia kryteria oceny społecznej szkodliwości czynu przewidziane w art. 115 § 2 kk. Reasumując można i należało stwierdzić, że społeczna szkodliwość czynu popełnionego przez M. P. (1) ani jego wina nie były znaczne. W ocenie Sądu choć przestępstwo popełnione przez oskarżonego godzi przede wszystkim w prawidłowość działania instytucji publicznych to jednak nie można tracić z pola widzenia, że bezpośrednio pokrzywdzonym tym czynem był znieważony funkcjonariusz policji. Skoro zatem oskarżony pojednał się z pokrzywdzonym to ocena społecznej szkodliwości tego czynu musi mieć inny wymiar.

Drugim poważnym argumentem przemawiającym za warunkowym umorzeniem postępowania był młody wiek oskarżonego. Cele wychowawcze powinny zatem mieć priorytet, gdy rozważa się rodzaj prawnokarnej reakcji na popełniony przez oskarżonego czyn.

M. P. (1) ma 20 lat, uczy się w Technikum Informatycznym w L.. Pozostaje na utrzymaniu rodziny. Ma zdiagnozowane zaburzenia osobowości w postaci zespołu (...), co objawia się min. trudnościami szkolnymi. Dlatego ważne i jednocześnie zasługujące niewątpliwie na aprobatę jest kontynuowanie przez niego nauki. Posiada bowiem orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Stale pozostaje pod opieką poradni specjalistycznej. Sąd wyraża zatem przekonanie, że wymierzenie kary, choćby ograniczenia wolności mogłoby zaburzyć ten proces i spowodować u oskarżonego efekty inne od zamierzonych. Oskarżony uczestniczył w rozprawach przed Sądem, składał wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym. Z pewnością zatem ma świadomość prawnokarnych konsekwencji swojego zachowania i nieuchronności reakcji wymiaru sprawiedliwości wobec naruszania przez niego porządku karnego. Jednocześnie na rozprawie miał możliwości wysłuchania relacji pokrzywdzonego i poznania jego stanowiska, wziął na siebie odpowiedzialność za popełniony czyn składając na ręce pokrzywdzonego pisemne przeprosiny, które ten przyjął. Zdaniem Sądu pomimo zaburzeń osobowości oskarżony zrozumiał prawidłowo znaczenie swojego postępowania oraz jego konsekwencje nie tylko w aspekcie karnym, ale też czysto ludzkim. Mając na względzie brak jakichkolwiek wcześniejszych konfliktów z prawem oskarżonego, jego zachowanie po popełnieniu czynu oraz ciężar gatunkowy i okoliczności popełnionego przestępstwa warunkowe umorzenie postępowania w tej sytuacji jest jak najbardziej zasadne przy uwzględnieniu celów wychowawczych jakie powinno osiągnąć.

W konsekwencji należy przyjąć, iż popełniony przez niego czyn miał charakter incydentalny. W ocenie Sądu nie zachodzi znaczące ryzyko, że oskarżony popełni podobny czyn w przyszłości. Fakt, iż oskarżonemu postawiono zarzut popełnienia przestępstwa oraz skierowano przeciwko niemu akt oskarżenia, stanowił dla dotychczas niekaranego M. P. (1) wystarczającą dolegliwość.

Sąd celem umocnienia oskarżonego w postawie zmierzającej ku temu by więcej nie popełnił on żadnego przestępstwa, jak również celem zwiększenia kontroli nad oskarżonym i ukazania nieopłacalności popełnienia czynu zabronionego z uwagi na możliwość podjęcia postępowania warunkowo umorzonego, Sąd ustalił w stosunku do niego roczny okres próby, w trakcie którego oddał go pod dozór kuratora.

Sąd na podstawie art. 624 kpk zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów procesu w całości, albowiem jest on uczniem, a utrzymuje się jedynie z renty, obciążenie kosztami sądowymi byłoby zatem niecelowe.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy orzekł jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milena Masiak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Magdalena Goldschneider
Data wytworzenia informacji: