IV K 65/15 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie z 2016-01-15
Sygn. akt IV K 65/15
UZASADNIENIE
Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 16 grudnia 2014r. R. K. około godziny 21.00 przyjechał samochodem marki P. (...) do sklepu (...) w W. przy ul. (...). Znajdował się w stanie nietrzeźwości. Będąc w sklepie zachowywał się głośno, miał pretensje co do rodzaju towaru, który zamierzał kupić, co przeszkadzało kasjerce sklepu. W związku z tym konieczna była interwencja pracowników ochrony sklepu. Do oskarżonego podszedł pracownik ochrony S. K., który zwrócił mu uwagę na niewłaściwe zachowanie. Wówczas oskarżony zaczął zachowywać się bardziej agresywnie, w pewnym momencie zaczął ubliżać S. K. nazywając go „cwelem”, „kurwą”, „jebanym”, „pierdolonym chujem”. W trakcie zdarzenia S. K. wyczuł od oskarżonego wyraźną woń alkoholu. W związku z tym kierowniczka sklepu podjęła decyzję o zawiadomieniu Policji. Świadkiem zachowania oskarżonego był również inny pracownik sklepu (...). W pewnym momencie oskarżony rzucił w kierowniczkę sklepu zeszytami, po zakup których przyszedł do T. i opuścił teren sklepu. Z uwagi na posturę oskarżonego, pracownikowi ochrony nie udało się go zatrzymać. Oskarżony będąc w stanie nietrzeźwości wsiadł do swojego samochodu i odjechał. Za chwilę przyjechał patrol Policji. S. K. opisał policjantom całą sytuację i po chwili do sklepu wrócił oskarżony. Policjanci próbowali go wylegitymować, jednak oskarżony nie chciał podać swoich danych osobowych. Nie stosował się do wydawanych przez policjantów poleceń. Wtedy użyto wobec niego siły fizycznej oraz kajdanek i doprowadzono do radiowozu. Dopiero wówczas R. K. okazał dowód osobisty oraz dokumenty pojazdu. Następnie policjanci przewieźli oskarżonego na komisariat W. T., gdzie został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Uzyskano wyniki: 0,52mg/l, 0,56 mg/l, 0,51 mg/l.
Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie: protokołu użycia alkometru (k. 3); świadectwa wzorcowania (k. 3a); protokołu zatrzymania osoby (k. 4); szkicu (k. 7); zeznań świadków: J. A. (k. 9; 119); S. K. (k. 11-12; 118); M. C. (k. 13-14; 119-120); danych o karalności (k. 27);
Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. W postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że jedynie może potwierdzić, że przeparkował samochód z parkingu spod T. na parking pod Pizza Hut, gdzie jadł kolację z kolegą. Podczas kolacji pił wino. Przyznał, że używał słów wulgarnych wobec pracownika ochrony ale była to tylko odpowiedź na jego atak słowny. Oskarżony stał przy kasie aby zapłacić za zeszyty. Jeden zeszyt miał zniszczoną okładkę i oskarżony zauważył to dopiero przy kasie. Powiedział, że chce wziąć tylko dwa zeszyty a od ochroniarza usłyszał, że to on zniszczył zeszyty. To ten mężczyzna pierwszy zaczął używać wulgaryzmów. Oskarżony nie pamiętał co do niego mówił. Na początku go zdenerwował i oskarżony rzucił zeszyty na ziemię, podniósł je po paru minutach i kupił zeszyty. Pracownik ochrony zatarasował mu drogę i wtedy zaczął używać słów wulgarnych. Wtedy oskarżony też odpowiedział mu słowami wulgarnymi. Oskarżony wyszedł ze sklepu i udał się do samochodu który stał pod sklep i przejechał nim pod Pizza Hut. Tam cały czas był jego kolega. Kolega nie był w sklepie i nie widział zdarzenia. Oskarżony opowiedział mu co się stało i powiedział, że musi wrócić do sklepu wyjaśnić sytuację. W sklepie była już policja i został zatrzymany (k. 42).
Przed Sądem oskarżony wyjaśnił, że na miejsce zdarzenia samochód prowadził kolega. Przebywali w Pizza Hut. Prawdą jest, że był pod wpływem alkoholu. Nieprawdą jest, że prowadził pojazd. Nie miał takiej możliwości. Do restauracji prowadził kolega a z restauracji wyszedł na chwilę bo żona prosiła go aby kupił dziecku zeszyty. Sklep jest 50 metrów od restauracji. To jest ten sam parking. W sklepie zaszła awantura, ponieważ służba w sklepie poinformowała, że została wezwana policja. Poszedł do kolegi pożegnać się z nim i odebrać kluczyki. Nie miał fizycznie możliwości prowadzenia samochodu. Po tym jak wrócił do sklepu został skuty i jego zdaniem bezpodstawnie zatrzymany a samochód zabezpieczony przez policję na parkingu. Jak został skuty przez policję to policjant brutalnie go przeszukiwał, wyjął portfel, kluczyki do samochodu. Tym sposobem samochód trafił do sprawy. Po odczytaniu uprzednio złożonych wyjaśnień oskarżony stwierdził, że nie poruszał się samochodem, nie prowadził go po publicznych drogach, nie pamięta czy go przeparkowywał. Byłoby to bez sensu bo to jest ten sam parking. Oskarżony był zamknięty przez kilkanaście godzin, nie spał, dostał jedynie plastikowy kubeczek z herbatą. Potem musiał podpisać dokumenty i dostał mandat. Chciał złożyć skargę ale odradził mu to dzielnicowy. Nie wie dlaczego został skuty, chciał jedynie kupić zeszyty. Nie niszczył mienia był spokojny. Został potraktowany jak społeczny margines, nie zabezpieczono tez taśm z nagraniem zdarzenia. Nie miał powodu do wszczynania awantur i nie zgadza się na takie traktowanie (k. 146).
Sąd zważył co następuje:
Wina oskarżonego i okoliczności popełnienia zarzuconych mu czynów nie budzą wątpliwości. Świadczą o tym zgromadzone w sprawie dowody, zwłaszcza zeznania przesłuchanych świadków oraz protokół użycia alkometru wraz ze świadectwem legalizacji.
Zdarzenie w sklepie (...) i zachowanie oskarżonego zostało opisane przez świadka S. K.. Zeznania świadka złożone w postępowaniu przygotowawczym są szczegółowe i obszerne. Świadek wskazał, że oskarżony ubliżał mu wulgarnymi słowami, wskazał też jakie to były słowa oraz stwierdził, że wyraźnie czuł od oskarżonego alkohol. Przed Sądem świadek złożył bardziej ogólne zeznania co nie może dziwić, zważywszy że pierwsze zeznania zostały złożone bezpośrednio po zdarzeniu. Świadek w całości potwierdził zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka K.. Jest to osoba obca wobec oskarżonego i nie miał on powodów aby fałszywie oskarżać R. K. o popełnienie przestępstwa.
Zeznania świadka K. znajdują potwierdzenie w zeznaniach J. A.. Został on poproszony o pomoc ochroniarzowi, z którym awanturował się oskarżony. O pomoc zwróciła się kierowniczka sklepu. Słyszał jak oskarżony używał wulgarnych słów w stosunku do S. K.. Świadek również potwierdził, że od oskarżonego było wyraźnie czuć woń alkoholu. Miał też bełkotliwą mowę i chwiejny chód (k. 9v.). świadek widział jak oskarżony wyszedł ze sklepu i wsiadł do samochodu. Widział też jak pojechał na stację S. a stamtąd w ulicę (...). Przed Sądem świadek złożył bardziej ogólne zeznania, nie wszystko pamiętał, jednak w całości potwierdził zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym. W ocenie Sądu nie ma podstaw aby odmówić wiary zeznaniom tego świadka. On również jest osobą obcą dla oskarżonego i nie miał powodów aby go fałszywie oskarżać.
Świadek M. C. jest policjantem i nie był obecny przy samym zdarzeniu polegającym na zachowaniu się oskarżonego względem pracownika ochrony oraz kierowaniu pojazdem w stanie nietrzeźwości. Potwierdził jednak, że powodem interwencji było zachowanie się oskarżonego w sklepie (...). Z zeznań tego świadka również wynika, że oskarżony w trakcie interwencji zachowywał się niewłaściwie, nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy. Spowodowało to konieczność użycia siły fizycznej oraz kajdanek. Świadek zeznał tez, że z relacji pracowników T. jednoznacznie wynikało, że oskarżony kierował pojazdem. Świadek przed Sądem nie pamiętał już zdarzenia, co nie może dziwić zważywszy na charakter pracy świadka i okres czasu jaki minął od zdarzenia. Świadek potwierdził jednak w całości zeznania z postępowania przygotowawczego. Jego zeznania znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadków omówionych powyżej oraz w sporządzonej dokumentacji.
Jeśli chodzi o wyjaśnienia oskarżonego to Sąd dał im wiarę jedynie w niewielkiej części w jakiej korespondują z dowodami omówionymi powyżej. Dotyczy to zwłaszcza wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym, kiedy to oskarżony przyznał, że pił alkohol do kolacji oraz, że używał słów wulgarnych wobec pracownika ochrony sklepu. Wyjaśnienia oskarżonego co do przebiegu zdarzenia nie zasługują na wiarę albowiem są sprzeczne z treścią zeznań pracowników sklepu (...) są też nielogiczne. Oskarżony wyjaśnił, że całą sytuację sprowokowali pracownicy sklepu i że to pracownik ochrony jako pierwszy zaczął używać wulgaryzmów. W tym miejscu należy wskazać, że S. K. był wówczas w swoim miejscu pracy. Przy zdarzeniu były obecne inne osoby. Trudno zatem byłoby uwierzyć, że to pracownik w obecności innych osób zaczyna wyzywać klienta sklepu. Naraziłoby go to niewątpliwie na zwolnienie z pracy bądź inne nieprzyjemne konsekwencje. Wiadomo bowiem, że w obecnych czasach kiedy poszczególne sklepy konkurują ze sobą tak aby mieć jak najwięcej klientów, kierownictwo sklepu nie pozwoliłoby na złe traktowanie klientów przez pracowników. Jeśli chodzi natomiast o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym to wyjaśnienia oskarżonego są sprzeczne nie tylko z treścią zeznań świadka J. A. ale też niekonsekwentne. Podczas pierwszego przesłuchania oskarżony wyjaśnił, że podczas kolacji pił wino. Udał się do T. aby kupić zeszyty. Następnie po wyjściu ze sklepu wsiadł do samochodu i przeparkował go na parking pod Pizza Hut. Potwierdzić może to kolega A. O.. Sąd przesłuchał A. O. w charakterze świadka. Zeznał on, że przyjechał z kolegą do restauracji (...). On kierował pojazdem. Następnie kolega poszedł do T. bo żona prosiła go o zrobienie zakupów. Potem wrócił do restauracji, powiedział, że była tam jakaś awantura i że ma sobie wrócić bo jemu jeszcze się zejdzie. Wtedy świadek oddał koledze kluczyki i pojechał do domu. Z treści tych zeznań nie wynika to o czym wyjaśnił oskarżony tj., że oskarżony po wyjściu ze sklepu przeparkował pojazd pod Pizza Hut. Co więcej zeznania świadka O. są sprzeczne z treścią zeznań świadka A., który zeznał, że widział jak oskarżony wyjechał z kompleksu sklepów i ominął Pizza Hut po czym wyjechał na ulicę. Przed Sądem oskarżony wyjaśnił z kolei, że po wyjściu ze sklepu nie przeparkowywał pojazdu gdyż to jest ten sam parking a sklep znajduje się 50 metrów od restauracji. Po odczytaniu mu uprzednio złożonych wyjaśnień oskarżony stwierdził, że nie pamięta już czy przeparkował pojazd, jednak byłoby to bez sensu bo to jest ten sam parking. W tym miejscu podnieść należy, że obaj świadkowie tj. S. K. i J. A. widzieli jak oskarżony po wyjściu ze sklepu wsiadł do samochodu i odjechał. Taką też wersję przekazali przybyłym na miejsce policjantom (zeznania świadka C.). Gdyby rzeczywiście oskarżony udał się do restauracji a samochód byłby zaparkowany w pobliżu sklepu, nie byłoby powodu aby nie przekazać takiej informacji Policji, gdyż to niewątpliwie przyspieszyłoby zatrzymanie oskarżonego i wyjaśnienie całej sytuacji.
Mając na uwadze powyższe Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu z art. 178a § 1 kk. Jak wynika z zeznań świadków w trakcie awantury w sklepie czuli od oskarżonego wyraźną woń alkoholu. Sam oskarżony też przyznał, że wcześniej pił alkohol. Świadkowie widzieli jak oskarżony po zdarzeniu wyszedł ze sklepu i odjechał poruszając się po publicznej drodze. Po krótkim czasie oskarżony wrócił do sklepu i po zatrzymaniu został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Stwierdzono u niego zawartość alkoholu wskazującą na stan nietrzeźwości. W tym samym dniu oskarżony używał wulgarnych określeń wobec S. K., czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 216 § 1 kk. Nie ulega wątpliwości, że słowa jakich użył oskarżony skutkowały znieważeniem pracownika ochrony.
Wymierzając kary Sąd miał na uwadze okoliczności obciążające i łagodzące. Do tych pierwszych zaliczyć należy znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu z art. 178a § 1 kk. Tego typu czyny popełniane są nagminnie, mimo że ustawodawca systematycznie zaostrza odpowiedzialność karną. Oskarżony poruszał się ulicami, na których o każdej porze dnia ruch jest wzmożony, tym bardziej, że w pobliżu znajdują się sklepy i restauracje. Okolicznością obciążającą jest też uprzednia karalność oskarżonego za wykroczenia drogowe.
Co do drugiego z czynów, w ocenie Sądu jako okoliczność obciążającą należy przyjąć popełnienie przestępstwa w miejscu publicznym. Pokrzywdzony był pracownikiem ochrony sklepu i został poproszony o interwencję w związku z niewłaściwym zachowaniem się jednego z klientów. Okolicznością obciążającą jest też popełnienie przestępstwa w stanie nietrzeźwości.
Okolicznością łagodzącą jest dotychczasowa niekaralność oskarżonego za przestępstwa.
Mając na uwadze powyższe Sąd wymierzył oskarżonemu kary grzywny za oba przestępstwa. Takie kary będą adekwatne do winy i stopnia społecznej szkodliwości oraz spełnią cele kary w zakresie prewencji ogólnej i indywidualnej. Ustalając ilość poszczególnych stawek Sąd miał na uwadze okoliczności obciążające i łagodzące omówione powyżej. Ustalając wysokość poszczególnej stawki Sąd wziął pod uwagę sytuację materialną oskarżonego. Jak wynika z informacji uzyskanych w trakcie postępowania przygotowawczego, oskarżony ma dobrą sytuację majątkową, zarabia około 15.000 złotych miesięcznie. Jak wynika z informacji z US, oskarżony w 2014r. wykazał dochód w kwocie 1.163.995,20 złotych (k. 137). Sąd wziął również pod uwagę, że oskarżony ma na utrzymaniu czworo dzieci i oparciu o te ustalenia uznał, że wysokość jednej stawki na kwotę 40 złotych będzie adekwatna do okoliczności omówionych powyżej. Wymierzając oskarżonemu karę łączną Sąd miał na uwadze tożsamość czasową obu czynów, z drugiej strony jednak podnieść należy różną kwalifikację prawną oraz różne dobra naruszone przez oba przestępstwa.
Oprócz tego Sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na okres 1 roku stosując przy tym przepisy prawa obowiązujące w dacie popełnienia czynu jako że są one korzystniejsze dla oskarżonego. W momencie zdarzenia oskarżony nie posiadał przy sobie prawa jazdy, za co został ukarany mandatem, stąd zobowiązano go do jego zwrotu w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku. Zaliczono też okres zatrzymania oskarżonego na poczet orzeczonej kary oraz zasądzono koszty na podst. art. 627 kpk i art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia 23.06.1973r. Z uwagi na sytuację majątkową oskarżonego nie było podstaw do zwolnienia go od zapłaty kosztów.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ w Warszawie
Data wytworzenia informacji: